Sen, łóżko, śniadanie, kawy czarne i białe, gazeta, radio trójka, dzieci biegające ... Lubię fotografować w soboty rano - niepowtarzalny klimat. Śpiew ptaków, stukot obcasów, pomruk ulicy a wszystko to w budzącym się późno miasteczku. Migawka uderza :)
Poniżej wglądówki, w oryginale Fuji GW 690 II, Ilford FP4 Plus - schnie :)
Na tym placu w części środkowej kadru, na wysokości ławki (po lewej stronie kadru) stała bramka szerokości jednego metra. Wykonana z belek drewnianych grubości 30 cm, podpiłowana pewnej nocy przez sąsiadów. Nie przeszkodziło nam to kontynuować nasze rozgrywki piłkarskie praktycznie codziennie, poza okresem zimowym. Bywało, że zaczynaliśmy grę z bratem już o 6.30, jak tylko mama wyszła do pracy na poranną zmianę. Bez śniadania, porannej toalety i innych obowiązków - jedynym Naszym celem wraz z otwarciem oczu było wyjść i "kopać w piłę". Najczęściej o tak wczesnej porze były to pojedynki jeden na jeden i nierzadko kończyły się wyzwiskami pod adresem wygranego, by po godzinnej przerwie ponownie stanąć do walki. Z reguły graliśmy do 10 strzelonych bramek, natomiast w wersji profesjonalnej dwa razy po 30 minut ...
styczeń 2015r - FUJI GW 690 II - ILFORD HP5 Plus 400 - skan Epson 4990